♥
Czas na kolejną fantazję.
Tym razem opiszę fantazję, do której mało która kobieta się przyzna,
a wiele skrycie o niej marzy.
Zaznaczam, że jest to fantazja z cyklu:
" Strasznie mnie kręcie,ale nigdy jej nie spełnię"
Przypomnieli mi o niej pewni mili Panowie na mojej wieczornej transmisji na SU
http://showup.tv/ref/Emilka_Sensi kiedy to gwałciłam się.. krótką wiatrówką :P
Wyobrażam sobie,że jestem urzędniczką lub kontrolerką. Nie wiem czego, nieistotne. Niech to będzie Sanepid. Jadę skontrolować dokumentację kantyny wojskowej..
Domyślacie się co dalej..?
Wyobrażacie sobie co stanie się z drobną seksowną kobietką,
kiedy przekroczy próg kantyny?
Kiedy przemierzając ogromną salę,
zawstydzona niezręczną ciszą, wbije wzrok w podłogę i przyśpieszy kroku..?
"Jestem urzędniczką instytucji Państwowej - pomyśli - Nic mi nie grozi."
Ale za chwilę przekona się, że nie wie dokąd idzie
a wokół niej kilkadziesiąt rosłych mężczyzn wpatrujących się w nią jak w zwierzynę.
Wygłodniali kobiecego ciała, wyposzczeni miesiącami. Niczym dzikie bestie.
Wyglądają jakby wszyscy myśleli o tym samym.
Zatroskana pyta jednego z nich jak trafić w miejsce którego szuka.
Żołnierz wstaje i delikatnie daje jej do zrozumienia że bardzo źle trafiła,
bo jeśli chce uzyskać taką informację od niego będzie musiała uklęknąć..
- Co takiego? Pan żartuje?! - krzyczy oburzona, ale czuje,
że coś zadrgało w najgłębszym zakamarku jej kobiecości..
Wszyscy panowie powoli wstają jeden po drugim i zbliżają się w jej kierunku.
Jej instynkt nakazuje ruszyć zdecydowanym krokiem w stronę drzwi,ale coś ją powstrzymuje.
To nie strach.
"Co ja wyczyniam, zgwałcą mnie tu- myśli
- Gwałt jest działaniem wbrew woli osoby gwałconej" - podsuwa jej podświadomość.
Nie do końca rozumiejąc dlaczego jeszcze tu jest bierze głębszy oddech.
Dłuższą chwilę patrzą sobie w oczy w milczeniu. Nikt nie wie co za chwilę się zdarzy. Prawdopodobnie dziewczyna wybiegnie i złoży skargę,dokładnie opisując wszystko ich przełożonym.
Ale nie. Nic takiego się nie dzieje. Ku ich ogromnemu zdziwieniu, klęka.
Po prostu. Niewiele myśląc klęka i czeka.
Momentalnie jego mundur wznosi się pod naporem silnej erekcji.
Przyciska jej głowę do niego.
Aromat testosteronu jest odurzający.
Pozostali zbliżają się i przyglądają.
Nie powstrzymuje jej,
kiedy niecierpliwie rozpina mu mundur i bierze go do ust łapczywie.
Jest ogromny i wspaniale smakuje.
Oboje niewiele myślą, po prostu dali się ponieść popędom.
Za chwilę ona wyląduje na stole. Będzie pchał ją mocnymi i zdecydowanymi ruchami.
Potem następni i następni. Jej ręce wypełnione, w każdej po dwa twarde...
♥